Pierwsza Wystawa Zbiorowa

9 września 2003

Po ponad rocznej działalności Śląskie Towarzystwo Fotograficzne prezentuje swoją pierwszą wystawę w Galerii “KATOWICE” Okręgu Śląskiego Związku Polskich Artystów Fotografików. Wystawa ta, to podsumowanie wspólnej pracy nad tym co łączy, czyli nad doskonaleniem swojej sztuki fotograficznej. Nie boję się użyć tego zwrotu, bo przecież na każdym wtorkowym spotkaniu członkowie i sympatycy Towarzystwa dyskutują i dzielą się swoimi osiągnięciami oraz swoimi doświadczeniami fotograficznymi.

fot. Archiwa ŚTF

Właśnie te wspólne spotkania i dyskusja na nich to to co najbardziej wszystkich wzmacnia i uskrzydla w uprawianiu swojego hobby jakim jest dobra fotografia. Bardzo mnie to cieszy, umacnia to mnie też w wierze, że internetowe spotkania z fotografią nie wystarczają i jest potrzebny osobisty kontakt fotografów i ich dzieł. Dopiero ta wspólna droga do coraz lepszej fotografii przyniesie przecież osobiste sukcesy i nauczy wielu młodych ludzi właściwego pokazania i odbioru dzieła sztuki jakim bywa dobra rejestracja naszej rzeczywistości.

fot. Archiwa ŚTF

Poziom wystawy jest dość wysoki i bardzo wyrównany. To świadczy o fakcie intensywnej pracy każdego wystawiającego nad swoim zestawem, poddanym ogólnej prezentacji. W ekspozycjach zbiorowych , w których nie ma dominującego tematu, czyli w popularnej w świecie formule “salonowej” to dość trudne do osiągnięcia zjawisko. Świadczy też ono o fakcie wysokiego ogólnego doświadczenia. Towarzystwo postawiło na konsekwentną i długotrwałą drogę do osiągnięcia swoich fotograficznych sukcesów. Nie ma błyskotliwych gwiazdorów, jest za to bardzo wielu utalentowanych. W działaniu Towarzystwa jest to bardzo ważne i na pewno przyniesie większe sukcesy w dłuższym okresie czasu. Jest to też konkretne nawiązanie do dobrej tradycji Katowickiego Towarzystwa Fotograficznego, którego kontynuatorami staje się kolejne pokolenie śląskich fotografów. To bardzo cieszy mnie i sądzę że też innych kolegów fotografików.

fot. Archiwa ŚTF

Omawiając zaprezentowaną Wystawę, pełen pokory pozwolę sobie przypomnieć dobrą radę jaką otrzymałem od wybitnego polskiego fotografika Jana Sunderlanda, człowieka wielkiej kultury i charyzmy. Będąc na mojej skromnej wystawie powiedział mi : w ocenie czyjejś fotografii najważniejsze jest dostrzeżenie elementów dobrych i skupienie swojej całej uwagi na nich. Człowiek wrażliwy zostanie podbudowany i uskrzydlony do dalszej twórczej działalności, sam dostrzeże soje błędy i będzie ich unikał. A jeżeli nie dostrzeże to w indywidualnej wymianie opinii należy mu to w sposób bardzo delikatny zasygnalizować. To tyle i aż tyle!

Na Wystawie zaprezentowało się 39 Koleżanek i Kolegów. Każdy miał do dyspozycji jedną planszę 70 x100 cm. Sam decydował o doborze i formie prezentacji swoich fotografii. To istotna informacja, świadczy ona o dojrzałości ekspozycyjnej poszczególnych autorów. Jest też efektem naszych wspólnych i wielokrotnych dyskusji nad formami pokazywania fotografii i ich wzajemnej korelacji. Umieć fotografować to jedno, dokonać własnego wyboru i ograniczenia się do konkretnej prezentacji to sztuka najtrudniejsza. Pewien niedosyt to istota dotarcia do widza.

fot. Archiwa ŚTF

Monika Fedelińska i jej fotografie to umiejętność obserwacji odbić widoków współczesnej architektury w niej samej. Dobre sfotografowanie tych prawie abstrakcyjnych lecz czytelnych widoków, dało ciekawy zestaw małych dobrze zestawionych zdjęć. Małe stykowe zdjęcia mogą być też zauważalne i potrafią przekazać tyle treści. Ciekawy zestaw. Beatę Nosal zauroczyła stara chata i klimaty jej fragmentów. To wszystko sfotografowała ciepło i z uczuciem. Oddając jednocześnie nostalgię przemijania przedmiotów i wspomnień. Dobry kolor i dobra kompozycja, tak ważna przy fotografowaniu takich urokliwych tematów. Zestaw dobrze dobrany i ciekawy. Waldek Józwa pokusił się o pokazanie światła z za krat. Krat pełnych ornamentyki, ale też i prostych. Lecz nie one tylko ciepłe i tajemnicze światło stanowi istotę tych prezentacji. Dorożka chciałaby odjechać lecz nie ma kto jej pociągnąć. Ciekawa barwna fotografia Dorota Lubocka sfotografowała dwie bramy w zimnym klimacie koloru niebieskiego. I jedną ciepło ubraną postać. Piękna refleksja w treści i formie. Ciekawy dobry kolorystycznie i technicznie zestaw. Jan Langer zauroczył się studnią podwórka starej kamienicy. Studnia która ogranicza i zniewala nas. Białe niebo to jedyna doga do wolności. Smutne ale dobrze skomponowane i skadrowane zdjęcie.

fot. Archiwa ŚTF

Grzegorz Szmak-Paszkowski przybliżył graficzne rytmy bardzo mi bliskiej kopalnianej maszyny wyciągowej. Dwa przeciwstawne kierunki przekątnych tworzą dobry i co ciekawe nie gryzący się rytm. Rytm który podkreśla odchodzenie górniczego świata. Jedno skromne ale dobre zdjęcie. Kazik Zgoda interesuje się obrazami nakładanymi. Formy różne kolorystycznie i treściowo. Chyba nie do końca spójne. Jednak każą się nam zastanowić nad istotą naszej egzystencji. Pomaga temu wiersz Rainera Marii Rilke. Mirek Grzegrzółka i Adam Warchoł zostali urzeczeni starymi cmentarzami, które są kopalnią fotograficznych tematów. Ten sam temat lecz różne podejście. Mirek w pięknej sepii oddał klimat zasypanego brązowymi liśćmi rozpadającego się cmentarza. Właśnie ta dominanta otuliny z liści stanowi ważny i ciekawy obraz przemijania. I właśnie te liście stanowią istotę i ozdobę jego prezentacji. Adam stosując bardzo delikatny róż pokazał nam przemijanie murów, płyt nagrobnych. Malarskie rozmycia i nieostrości pogłębiają tylko naszą refleksję na marnością tego świata. Dwa spojrzenia – oba ważne – oba dobre.

Krzysztof Gołuch w ciekawym reporterskim zestawie zastanawia się nad istotą młodości. Młodzi ludzie też mają chwile gdy się nad nią zastanawiają. Dobry fotograf umiejętnie umieszczając w kadrze postacie potrafi im nadać ciekawe treści i skojarzenia. Marcin Tomalka widzi betonowe płaszczyzny i potrafi je ciekawie prawie urokliwie pokazać. Postać ludzka jest w nich zagubiona i chciałaby z nich uciec. Ale niestety nie może. Ciekawa i dobra forma kadrowania i zastosowania perspektywy. Krzysztof Pniok ślady cienia i wrażliwość na ich zauważenie to zalety jego fotografii. Refleksja nad odchodzącymi postaciami jest dość prosta bo pomaga temu zbieżność perspektywy drogi. Właściwe zastosowanie zbieżności perspektywicznej. I to jest ciekawe. Michał Krawczyński interesuje się martwą naturą zestawioną z ciałem kobiecym. Ostro i zaskakująco zestawione. Oświetlenie zdecydowanie ostre i dramatyczne. Robi dobre wrażenie i zostawia ślad w pamięci.

fot. Archiwa ŚTF

Ireneusz “MAYKY” Malcharczyk zaprezentował nam ciekawie podany akt. Temat stary jak świat, ale znowu coś ciekawego i osobistego. Erotykę wzmacnia i podkreśla siatkowa, bardzo oszczędnie pokazana pończoszka. Liczy się forma, a ona jest tu ciekawa i dobra. Tomasz Krzemiński i jego fotograficzny konik polny to tylko tyle i aż tyle. Piękna kompozycja formy i barwy. Doskonała technika właściwie zastosowana. Robert Stangrecki fotografując słonia skupił się na jego oku i fakturze skóry. Wykorzystał dobre oświetlenie, które podkreśliło istotę dostojności tego zwierzęcia. Technicznie czernią i szarością wygrał to co w czarno-białej fotografii jest istotne. Rafał Hernicki umie patrzeć na drzewa i ich pnie. Wyszukać i sfotografować twarze ludzkie w fragmentach pnia drzewa, to duża sztuka. Jemu się to udało. Kadr, forma i kolorystyka właściwie użyta. Józef Wolny niekwestionowany lider Towarzystwa wspomina swojego ojca przez pryzmat starego aparatu fotograficznego. “DRUCH” i urokliwość jego detali z wmontowanymi wizerunkami ojca, nabiera kolejnego znaczącego skojarzenia. Miłość do ojca łączy się z umiłowaniem fotografii, jako środka własnej wypowiedzi i sposobu na życie. Zestaw po prostu dobry i ciekawy. Adam Warcholiński odkrywa nam, a właściwie tworzy, czarno-białe klimaty starych budynków i ich fragmentów. Schody, brama i stary dzbanek na tle okna są pełne tajemniczej formy. Zauważenie i pokazanie jej nam to zasługa godna uznania. Bardzo umiejętne wykorzystanie tego co w fotografii czarno-białej jest ważne – skali półtonów.

fot. Archiwa ŚTF

Michał Szalast odkrywa nam kolejną prawdę. Głowa służy do myślenia, ale też do noszenia kapelusza. “Kapelusz” jako taki staje się bohaterem fotograficznej opowieści. Opowieści pełnej ciekawego i odkrywczego spojrzenia, światła i niebanalnej kompozycji. Wszystko z lotu ptaka pełne lekkości i dobrego humoru. Fotografie godne nie tylko naszego spojrzenia. Mateusz Michalik i jego obiektyw odkryli bardzo ciekawe graficznie i abstrakcyjnie formy. Plama i stonowana barwa to domena jego barwnych rejestracji naszej rzeczywistości. Czarno-biała wiodąca fotografia swoją ostrością i kontrastem spina ten zestaw. Tym samy wzmacnia jego siłę przekazu. Widzimy inne fragmenty rzeczywistości świata którego nie zawsze potrafimy zauważyć. Wiktor Grados Romero z Peru zadomowił się u nas w Polsce i już z tego faktu powinniśmy się cieszyć. A ponadto pokazuje nam swoją barwną fotografię. Fotografię która kolorystycznie przesycona jest kulturą i klimatem jego rodzinnych stron. Barwy zielono – niebieskie dominujące w jego prostych fotografiach to właśnie to. Ta kolorystyka to dla nas nowość i kolejne odkrycie. A czuwa nad tym wszystkim Jego peruwiańska Madonna. Ciekawie zwielokrotniona i inna w swoim pokazaniu niż nasza Madonna.

Barbara Langiewicz lubi fotografować ciało kobiece. Pokazuje nam kolejne i interesujące odkrycie tego ciała. Pewna doza tajemnicy, niedopowiedzenia i ciekawej stylizacji na starą sepiowo-szarą chloro-bromową fotografię. Ciekawostką jest pojawienie się zdecydowanego rysunku perforacji współczesnej małoobrazkowej błony fotograficznej. Buduje to ciągłość fotograficznych skojarzeń. Właściwa oprawa wzmacnia tylko pozytywne oddziaływanie. Dominik Nowak użył fotografii barwnej do ciekawego pokazania nam w zbliżeniu form złotej patery. Doskonała gra świateł ich błysku i odbić. Zestaw się uzupełnia i wzmacnia ciekawe odkrywanie złotych błysków. Umiejętne wykorzystanie tak ostrości jak i nieostrości. Wzajemnie się uzupełniają tworząc coś więcej niż tylko ciekawy obrazek. Marzena Paciej w śniegowej bieli odkrywa nam strukturę śniegu i proste geometryczne formy linii, elipsy i śladów zostawionych na nim. 
A wszystko to skrzy się i mieni doskonałą śnieżną szarością. Śnieg to temat ciekawy, ale i bardzo trudny do dobrego sfotografowania. Marzena potrafiła pokazać nam kolejne ciekawe spojrzenie na śnieg. Gratuluję.

Agnieszka Łakomy pokazanym zestawie zafascynowana tańcem i kolorem pokazała nam ruch i ekspresję tańca prze duże “T”. Ciekawe kadrowanie – kolorystyczne rozmycia – żywiołowość. To właśnie istota nowoczesnego tańca. W jej zestawie to właściwie się uzupełnia i wzmacnia oddziaływanie na widza. Bardzo nowoczesna barwna fotografia. Temat i forma dobrze użyta i wykorzystana. Robi wrażenie. Jakub Szymczak poszukuje fotograficznej tajemnicy w barwnej niebieskiej grafice. Grafice pełnej ciekawej plamy, podkreślającej postać idącą do jakiegoś innego niebieskiego … wymarzonego chyba świata. Zestaw dobrze dobrany. Kolor ciekawie użyty. Ale troszkę czegoś brak. Sławomir Sobczak okrywa nam ciekawy świat pająków i ich pajęczyn. Materia trudna do sfotografowania, ale przecież ciekawa. Gra świateł, naturalna barwa i dobra technika pozwala pokazać tajemniczy świat linearnych konstrukcji. Dobra i ciekawa fotografia przyrodnicza . Fotografia która też jest nam potrzebna i powinna powstawać. Dorota Zyguła przedstawiła nam jeden barwny portret pełen egzotyki. Dobry kadr, pięknie wysycony kolor to zalety tego portretu. Dopełnia tego ciekawa i pełna mądrości twarz starego człowieka. Umieć to zauważyć to dobra cecha fotografa.

fot. Archiwa ŚTF

Tomasz Dziechciarz potrafi zauważać i dobrze fotografować ciekawe fragmenty rzeczywistości. Niestety ma poważne kłopoty z ich zestawieniem w sensowną i uzupełniającą się całość. Marek Wesołowski doskonale wyczuwa rytmy eliptycznej nowoczesnej architektury. Wzmacnia je przez odpowiednie zestawienie. A w tym wszystkim człowiek idący schodami do…. Łuki zamykają i ten horyzont. Dobra i umiejętna obserwacja, poparta doskonałą techniką. Czarno-biała fotografia dobrze i celowo zastosowana. Adriana Pohl w tonacji lekkiego różu umiejętnie potrafi pokazać nam tajemniczy świat zbliżeń abstrakcyjnych. Bąbelki – linie – inne ciekawe abstrakty, są dobrze skomponowane i dobrze się wzajemnie uzupełniają. Ciekawy i przyjemny do oglądania zestaw. Asia Grzybowska pokazuje ciekawy portret dziewczynki w przedziale kolejowym. Ile skojarzeń cień – postać – sylwetka. Zestaw dobrze dobranych zdjęć. Podróż pociągami może być też ciekawym polem obserwacji.

Tak jak poprzednio jestem pod wrażeniem.

Marcin Gasidło światło i skalne formy poddaje symetrycznym zestawieniom. Daje to ciekawe nowe formy graficzne. Formy pełne nowych skojarzeń i bardzo ciekawe optycznie. Dobry zestaw wzajemnie się uzupełniający. Alina Ślusarek pokazała nam jedną dziewczynę siedzącą na schodach. Niby nic ciekawego a jednak tajemnicze światło padające z wysokiego półpiętra każe się zastanowić nad zadumą młodej dziewczyny. Dobrze skadrowane czarno-białe zdjęcie. Helena Zwolińska to trzy nieduże czarno-białe fotografie. Doskonale skadrowane i ciekawie naświetlane celem uzyskania klimatów niedopowiedzeń. Oko – twarz – pierścień z portretem na palcu. Zestaw dający dużo do myślenia i zastanowienia się nad formami pokazania twarzy ludzkiej. Bardzo mi się podoba. Grzegorz Pyka skupił się na postaci ludzkie w trzech odsłonach. Delikatny różowawy świadomie użyty kolor + człowiek w pokorze + człowiek na krzyżu . Ciekawe i dla mnie nie prowokacyjne zestawienie, zmuszające do głębokiej zadumy nad losem. Zestaw dobrze dobrany i skomponowany. Robi dobre wrażenie. Agnieszka Grzelczak pokazała nam dwa dość dobre portrety dziewczynki i chłopca. Ciekawe, poprawnie skadrowane i dobre technicznie. Umie obserwować dzieci.

Cieszy mnie fakt uczestnictwa w wystawie Towarzystwa dość lubianym czerwonym pomnikiem.
Jednak nie byłbym sobą, gdybym nie wymyślił swojego indywidualnego wyróżnienia. Jako opiekun artystyczny i aktywny uczestnik większości naszych dotychczasowych spotkań, sądzę że mam do tego moralne prawo. Wyróżnienie pozwolę sobie przyznać w fotografii czarno-białej i barwnej.

Wyróżniam :

Agnieszkę Łakomy – za interesujące pokazanie barwy
Helenę Zwolińską – za interesujący zestaw czarno-biały


Andrzej Koniakowski ZPAF